środa, 27 lipca 2011

stare miasto (03.05.2011)

*****

przeludnione aleje
udekorowane kamienicami
dolega tu popołudniowy skwar
poci czoła i leję się po plecach
beztroskich turystów
żebraków i artystów

wzdłuż tureckich restauracji
i stoisk z karykaturami
rysują się zwiewne kapelusze
topią gałki kręconych lodów
i pękają grube portfele tatusiów

ci młodzi rozdają ulotki
utalentowani męczą struny
lub dmuchają w puzon
obserwatorzy parskną
lub do aplauzu sypną groszem

jedni stoją się gapią
drudzy pędzą jak spóźnieni
a wiercą i zrzędzą klienci KFC

pary robią maślane oczy
i poprawiają co chwilę uśmiech
dzieci szczypią matkę o gofra
a nowobogackich stać
samotni szukają drugiej połówki:
kobiety nadęte i wysokie
a faceci napompowani jak materac

są tu też sprzedawcy obrazów Monroe
dwóch grajków i tancerz samouk
nachalny dziad z zapisaną kartą
kolekcjoner niskich nominałów

na starym mieście między cegłami
a rumorem i zachwytem nad głowami
mniejszych, średnich i nóg blondynek
zostaje repertuar nierozrzutnych
za drobne w futerale od gitary
i smak obiadu z gęb obcych
tych przejedzonych, roześmianych



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz