****
4:20
zwleka
bezkresna bulwa
na hebanowym niebie
ulana jak mleko
cienkimi cirrostratusami
ciągnącymi się wzdłuż
miast i jezior
6:35
uwalniają się z łona
licytują po niebiosach
z niebotyczną krzepą
rozkładają się na obłokach
na blokach i bulwarach
12:45
marszczy czoło
klnie spocony listonosz
mizerny jak słomka w soku
nagabywany przez
niesławnego Heliosa
14:45
że niby ktoś tam mówił
czy wiedział z TV – istne wesele
pff !
a wciąż kolejka za H2O
i w autobusach (w)odór
bez ulitowania
i w popołudnie kolejne
20:30
ławki i balkony kwitną
w sąsiadki 60+
- słyszałaś Jadźka kto urodził?
brylują się ich zgniłe twarze
lepią palce
ale w sweterki i apaszki
już odziane zdechlaki
20:45
gnije jak cytrus
mieniąc się w odcieniach
purpury
niknie na błękitnych zboczach
ustępując miejsca
dziurawemu najemcy
który choć z dumy
urósł niedbale
i tak przepadnie
- o świcie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz