*****
ściany kurczą się po zmroku
ciągną się jak kauczuk
zżerają skórę i kości
pościel pokleiła stopy,
mokre oczy i cichy strach,
który liże mnie po poranek
myśli ścierają się z (nie)snami
pod marszczonym czołem
i sufitem - widzem każdej
premiery
rumienieją zimne ściany
i napowietrzone rośnie ciało
z twarzy leje się śmiech
rzadki jak na taką frajdę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz